Czy w Polsce może zabraknąć gazu ziemnego?
Data publikacji 3 czerwca 2022Już od kilku miesięcy obserwujemy krwawy konflikt na Ukrainie. Wojna, która z pewnością wpłynęła na funkcjonowanie gospodarki, nie tylko w Europie, ale i na świecie, spowodowała również inflację cen. Oprócz tego zaczęły płynąć do nas niepokojące wiadomości dotyczące gazu z Rosji. Czy istnieje możliwość, że zabraknie go w przyszłości w naszym kraju?
Jak obecna sytuacja na Ukrainie, wpływa na brak gazu w Polsce?
Brak dostawy gazu do domu może być ogromnym problemem, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, kiedy zapotrzebowanie na paliwo jest największe. Do tej pory nie było takiej sytuacji, żeby przez dłuższy czas zabrakło gazu dla odbiorców indywidualnych. Jak poradzilibyśmy sobie bez dostarczania gazu z Rosji? Czy na ten moment taka sytuacja jest możliwa?
Wojna na Ukrainie niesie ze sobą szereg utrudnień. Nie powinno więc dziwić, że rządzący starają się nas uspokajać. Podkreślają oni, że dostawy z innych źródeł są ciągle prowadzone, a magazyny w naszym kraju są prawie że zapełnione – w maju 2022 roku na poziomie 94%. W świetle tych zapewnień brak gazu z Rosji nie jest więc na razie palącym problemem.
Z drugiej strony w obecnych czasach ciężko wyobrazić sobie, jak dalibyśmy radę bez ciepłej wody użytkowej czy ciepłych kaloryferów. Każdy z nas marzy, aby po ciężkim dniu w pracy skorzystać z w wolnej chwili i wziąć gorąca kąpiel, przyrządzić dobry posiłek czy odprężyć się w przytulnym salonie. Dlatego też nie powinno dziwić, że strach przed „zakręceniem kurka” przez Rosję jest tak duży. Osobom martwiącym się, że nagle gaz ziemny dla domu stanie się towarem deficytowym, warto uświadomić, że same zapasy gazu w Polsce pokrywają ponad 60% rocznego zapotrzebowania wszystkich gospodarstw domowych. I co więcej, zapełnienie zbiorników rezerwowych ciągle rośnie.
Gaz ziemny dla firm – czy może go zabraknąć?
Oczywiście gaz ziemny jest w Polsce wykorzystywany nie tylko w domach i blokach. Jest to również bardzo ważny surowiec wykorzystywany w firmach do procesów technologicznych i produkcyjnych oraz ogrzewania. Jego ewentualny brak lub znaczna zwyżka cen sprzedaży automatycznie byłaby olbrzymim problemem dla każdego przedsiębiorstwa – czy jest się jednak czego obawiać?
Z tym że rynek gazu ziemnego pod koniec 2021 i na początku 2022 szaleje, nie da się polemizować – to fakt. Drugim faktem jest jednak to, że ten gazowy problem wywoływany jest głównie przez politykę Rosji, a więc czynnik totalnie niezależny od nas. Niestety odbija się on dość mocno na przedsiębiorstwach, które nie mogą liczyć na ochronę – tak jak użytkownicy indywidualni. Największy problem mają w tym przypadku firmy, które zużywają duże volumeny błękitnego paliwa. Sytuacja jest więc na pewno trudna, choć nie beznadziejna. Wbrew temu, co próbują przekazywać niektóre osoby i media, gazu w Polsce absolutnie nie powinno zabraknąć. Wynika to z trzech faktów – dużych zapasów w kraju, stosunkowo niskiego udziału paliwa z Rosji w ogólnym bilansie – około 60%, oraz możliwości, jakie daje gazoport w Świnoujściu i przede wszystkim gazociąg Baltic Pipe. Ten ostatni po osiągnięciu pełnej przepustowości może w zasadzie zastąpić dostawy z Rosji. Warto przy tym też dodać, że w Polsce obok już eksploatowanych źródeł istnieją całkiem spore zapasy gazu z łupków, które w dłuższej perspektywie mogą dodatkowo poprawić bezpieczeństwo energetyczne Polski – mówi specjalista z firmy EWE, która oferuje gaz dla firm.
Brak gazu w Europie a wojna w Ukrainie
Rzeczywistość, z jaką musi mierzyć się obecnie Europa, wynika z wydanego przez władze Rosji dekretu z 31 marca „O specjalnej procedurze wykonania zobowiązań zagranicznych nabywców wobec rosyjskich dostawców gazu ziemnego”. Wymusza on na tzw. krajach nieprzyjaznych płacenie za gaz w rublach poprzez konta w rosyjskich bankach. Brak zgody niektórych krajów na takie działanie skutkuje odcięciem dostaw, co dotknęło już Polskę, Finlandię czy Holandię. Co jednak warto podkreślenia, nie wszystkie kraje europejskie są w równym stopniu uzależnione od rosyjskiego gazu. Jak wspomnieliśmy, Polska jest dość dobrze zabezpieczona w tym zakresie. Nie oznacza to jednak, że problem nie istnieje. Na tę chwilę wiele krajów europejskich mogłoby mieć bardzo duże trudności w sytuacji, gdyby dostawy gazu ze wschodu całkiem ustały. Dlatego też w zasadzie wszystkie państwa i UE starają się prowadzić działania, które mają umożliwić uniezależnienie się od węglowodorów z Rosji.
Wzrost cen gazu – a także innych surowców energetycznych i samego prądu, to poważny problem dla firm i gospodarstw domowych. Co więcej, trudno liczyć, by sytuacja w tym zakresie wróciła do normy w perspektywie najbliższych miesięcy. Niestety, ale kluczowe znaczenie w tym zakresie ma postawa Rosji, która używa gazu i ropy jako karty przetargowej. Z drugiej jednak strony, w Polsce gazu na pewno nie zabraknie, a rosyjski węglowodorowy „straszak” ma dwa końce. Brak sprzedaży surowców będzie oznaczać dla Rosji olbrzymie problemy finansowe, które już się zaczęły – w związku z wydatkami wojennymi i sztucznym utrzymywaniem kursu rubla.